ilustracja artykułu strony antyegzekucja.plDługi częściej wynikają nie z zasobności portfela, ale z cech charakteru, wyznawanych wartości czy podejścia do życia. Z badania „Portret zadłużonych Polaków” Grupy KRUK i Domu Badawczego Maison wynika, że największą grupę wierzycieli stanowią Zapominalscy.

To grono osób, które po prostu zapomniało w terminie spłacić należność. Najmniejszą grupę, ale również najmniej rzetelną, stanowią Unikający, czyli osoby, które często nie czują potrzeby spłaty swoich zobowiązań.

– Przyczyn zadłużenia może być wiele, przede wszystkim są to sytuacje losowe, np. długotrwała choroba, utrata pracy czy powiększenie rodziny. Co może się wydawać zaskakujące, nie zawsze wpływa na to jednak tylko sytuacja finansowa. Może to być również nasze podejście do finansów, nasze cechy charakteru, a nawet wyznawane wartości – mówi agencji informacyjnej Newseria Karolina Duniec z Grupy KRUK.

Raport „Portret zadłużonych Polaków” Grupy KRUK i Domu Badawczego Maison wyodrębnia pięć charakterystycznych grup osób zadłużonych. Są to Zapominalscy, Zagubieni, Unikający, Zadłużeni dla innych oraz Beztroscy.

– Badanie wyodrębniło w miarę zrównoważone grupy. Może są dwie nieco większe (grupa zapominalskich i grupa zadłużonych dla innych), ale nie są to jakieś duże przewagi – wyjaśnia psycholog ekonomiczny prof. Dominika Maison z Domu Badawczego Maison.

Zagubieni to grupa, której sytuacja finansowa jest najgorsza, a wiek osoby zadłużonej jest najwyższy.

Najliczniejsza jest z kolei grupa Zapominalskich, która stanowi 27 proc. ogółu zadłużonych. Do tego grona zaliczają się głównie osoby, które zapomniały o terminowej spłacie należności, mimo to najsumienniej podchodzą do kwestii długów – 93 proc. z nich po kontakcie z firmą obsługującą zadłużenie spłaciło swoje zobowiązania.

– Z kolei osoby z grupy Beztroskich wydają pieniądze, których nie mają. Po prostu kupują to, co im się podoba w danej chwili, i nie myślą o konsekwencjach – tłumaczy Karolina Duniec.

Blisko co piąty badany zalicza się właśnie do tej grupy.

Dużą grupę (25 proc.) osób posiadających zaległości w spłacie stanowią Zadłużeni dla innych. Zaliczają się do niej osoby, które zaciągnięte zobowiązania przeznaczają głównie na pomoc bliskim. W tej kategorii przeciętna kwota długu wynosi blisko 36 tys. zł i jest dwukrotnie wyższa niż średnia dla wszystkich zadłużonych.

Najmniej liczną, ale również najsłabiej regulującą swoje długi jest grupa Unikających. Jej przedstawiciele często nie czują się odpowiedzialni za powstanie zobowiązania.

Badanie pokazuje, że osoby z poszczególnych grup mają różne podejście do życia. Zapominalscy częściej uważają, że są kowalami swojego losu, natomiast Zagubieni za swoje niepowodzenia winią raczej los i innych ludzi.

– Niezwykle ciekawe w tym badaniu jest to, że wyodrębnione przez nas grupy prawie w ogóle nie różnią się pod względem demograficznym. W niewielkim stopniu różnią się wiekiem, wykształceniem, miejscem zamieszkania. Różnice dotyczą raczej czynników psychologicznych: podejścia do życia, poczucia odpowiedzialności, zasad moralnych czy myślenia o przyszłości – mówi prof. Maison. – Ciekawa różnica demograficzna dotyczy jednak płci. Okazuje się, że wśród Unikających i Beztroskich, których cechuje brak odpowiedzialności, dominują mężczyźni, a nie kobiety.

Eksperci podkreślają, że problemy z terminowym spłacaniem długów często wynikają też z braku odpowiedniej edukacji finansowej. Wprawdzie 90 proc. Polaków stwierdza, że taka wiedza przydaje się w życiu, ale jej poziom w praktyce jest jednak zbyt niski. Dlatego Grupa KRUK współpracuje ze Stowarzyszeniem Krzewienia Edukacji Finansowej, z którym realizuje inicjatywy związane z edukacją finansową w szkołach podstawowych.

– Dzień bez Długów, który przypada 17 listopada, to jest przede wszystkim okazja do tego, żeby przyjrzeć się swoim finansom. Jeśli pojawia się jakieś zadłużenie, to jest to możliwość, żeby jak najszybciej je spłacić. Przede wszystkim zachęcamy do tego, żeby skontaktować się z wierzycielem – tłumaczy przedstawicielka Grupy KRUK.

Jak podkreśla, brak reakcji stanowi najgorsze możliwe rozwiązanie – skutkuje bowiem narastaniem długu za sprawą karnych odsetek i w konsekwencji może trafić do sądu i komornika. Poradzenie sobie z długiem powinno wpłynąć na jakość życia. Jak wskazuje badanie Grupy KRUK i Domu Badawczego Maison, średnie zadowolenie z życia osób zadłużonych plasuje się w granicach 61. punktu na skali od 0 do 100. To o ok. 10 punktów mniej w porównaniu z całą populacją dorosłych Polaków.

Źródło: Newseria.pl