burmistrzmilanowekOd pięciu lat burmistrzem Milanówka jest urodzony w 1970 r. w Opolu Piotr Remiszewski. Z Milanówkiem związany jest od ponad 20 lat

 

Jest absolwentem Wydziału Jazzu i Muzyki Rozrywkowej Akademii Muzycznej w Katowicach oraz Instytutu Nauk Ekonomicznych PAN.

 

- Co Pana przywiodło do Milanówka?

Piotr Remiszewski: Przypadek. Po ukończeniu studiów zamieszkałem w Warszawie. Kiedyś przyjechałem do Milanówka i tak się zaczęła moja miłość do tego miasta.

 

- Wg oświadczenia majątkowego, część Pana dochodu stanowią przychody z tytułu praw autorskich i innych praw.

- Tak, bo przez wiele lat działałem w branży muzycznej, współpracowałem ze znanymi artystami, miałem własne wydawnictwo muzyczne. Plonem tej działalności są właśnie dochody z tytułu praw autorskich.

 

- Co Pana urzekło w Milanówku?

- Klimat oraz potencjał miasta, który powinien być oparty na kulturze.

 

- Nie był?

- Nie, Milanówek topniał artystycznie. To był czas inercji szeroko pojętej kultury w mieście. Postanowiłem to zmienić i dlatego zostałem burmistrzem.

 

- Udało się?

- Niestety nie do końca, bo hamulcowym okazała się Rada Miasta. Obecnie mogę oprzeć się tylko na kilku osobach z rady.

 

- No dobrze, ale na czym polega Pana problem z radÄ…?

- Problem jest zasadniczy, bo większość mieszkańców chce zmian w Milanówku, ale jest także grupa osób, którym na rozwoju nie zależy. Niestety ten punkt widzenia przyświeca większości radnym, którzy wolą to co było w poprzednich kadencjach, czyli ogólną bylejakość.

 

- Na czym polegają destrukcyjne działania Rady Miasta?

- Na torpedowaniu i blokowaniu prawie wszystkich moich pomysłów. Mogę powiedzieć, że aktualna rada działa na szkodę naszego miasta i mieszkańców. Gdyby nie moja i pracowników urzędu determinacja i upór w realizacji celów inwestycyjnych, nie udałoby się praktycznie nic zrobić. Dodam, że w tej kadencji zrealizowano historycznie najwięcej inwestycji, gdzie większość zrealizowana została przy dużym wsparciu środków zewnętrznych.

 

- A może jednak coś się udało?

- Mimo wszystko wiele. Pozyskaliśmy ponad 94 mln zł środków zewnętrznych na inwestycje w mieście, przypomnę, że w poprzedniej kadencji udało się ich pozyskać jedynie 9,6 mln zł . Przykładowo, udało się wyremontować 30 ulic, przeprowadzić remonty dwóch szkół, żłobek publiczny, budujemy Milanowskie Centrum Bezpieczeństwa, w którym znajdą się OSP, Straż Miejska i Ratownictwo Medyczne, wkrótce oddamy lokalnej społeczności po rewitalizacji willę Waleria, w której będzie między innymi Muzeum Jana Szczepkowskiego. Będzie to także miejsce spotkań, które będzie ogólnodostępne dla mieszkańców.

 

Więcej na temat willi:

Muzeum Jana Szczepkowskiego w willi Waleria. Milanówek, woj. mazowieckie

 

 

- Pozostało niewiele dni Pana urzędowania. Odpuszcza Pan?

- Absolutnie nie, zamierzam zrealizować swoje pomysły w kolejnej kadencji, obiecałem to mieszańcom i zamierzam słowa dotrzymać.

 

 

 

Jacek Sowiński

foto: redakcja