ms 10 2016Coraz więcej osób korzysta z internetowych portali informacyjnych sądów, które zapewniają dostęp do informacji o swoich sprawach prowadzonych w sądzie. Łatwo, szybko i bezpłatnie można sprawdzić na jakim etapie jest postępowanie, jakie czynności zostały wykonane oraz jakie są zaplanowane terminy posiedzeń

 

Portale pozwalają na przeglądanie elektronicznej wersji pism sądowych oraz ich drukowanie. Pośrednio, portale umożliwiają także kontrolę tego, co w sprawie robi nasz pełnomocnik. Niekiedy taka wiedza może być bezcenna, może uchronić przed przykrymi konsekwencjami.

 

Tak np. jak pana Mikołaja z Warszawy, który dzięki portalowi wychwycił próbę oszukania go przez pełnomocnika z urzędu. Pełnomocnik został bowiem wezwany przez Sąd Rejonowy dla m. st. Warszawy, aby w terminie 21 dni przedstawił wszelkie zarzuty, twierdzenia i wnioski dowodowe co do zgłoszonego roszczenia oraz powództwa wzajemnego pod rygorem pominięcia spóźnionych twierdzeń i wniosków".

 

 

Poniżej przedstawiam pismo, jakie pan Mikołaj wysłał w dniu 3 października do warszawskiego sądu. Treść pisma wyjaśni najlepiej, na jakim kłamstwie i nierzetelności czytelnik chwycił adwokata.

 

„Wypowiadam w trybie natychmiastowym pełnomocnictwo do reprezentowania mnie w tej sprawie pełnomocnikowi z urzędu adwokatowi D... . Straciłem kompletnie zaufanie do tego pełnomocnika. Pełnomocnik ten w dniu dzisiejszym również bezczelnie mnie okłamał.

Przed pierwszą rozprawą skontaktowałem się z mojej inicjatywy z tym pełnomocnikiem (telefonicznie). Zaproponowałem spotkanie i przekazanie dokumentów. Adwokat nie był tym zainteresowany wówczas.

W dniu dzisiejszym (poniedziałek, 3 października), adwokat około godz. 12.00 zadzwonił i poprosił o pilne spotkanie po godz. 16.00 w jakimś areszcie śledczym, i przekazanie mu posiadanych przeze mnie dowodów. Zapytałem, dlaczego taki pośpiech. Usłyszałem, że chce dzisiaj napisać pismo, że chce mieć to z głowy.

Zapytałem, kiedy mija termin do wysłania takiego pisma, gdyż nie jestem dzisiaj przygotowany na spotkanie, a tym bardziej wydrukowanie (po 2 sztuki, jak mnie prosił) wszystkich dowodów - do czasu spotkania.

Usłyszałem, że nie ma żadnego terminu wyznaczonego przez Sąd, że tak ogólnie chce on wszystko napisać, ale później możemy przesłać dowody.

Mam dostęp do akt sprawy poprzez portal informacyjny Sądu. Sprawdziłem, że pismem z dnia 8 września br. Sąd zobowiązał pełnomocnika do przedstawienia wszystkich zarzutów i dowodów w terminie 21 dni od otrzymania wezwania, pod rygorem pominięcia spóźnionych twierdzeń i wniosków.

Telefonicznie ustaliłem, że pismo to pełnomocnik odebrał w dniu 12 września br. Czyli dzisiaj mija termin do wysłania pisma do Sądu. Skandalem jest to, że ostatniego dnia pełnomocnik wziął się za zbieranie dowodów i napisanie pisma.

Ale jeszcze większym skandalem jest to, że zostałem przez niego okłamany, co do rzekomego braku rygoru wezwania Sądu z dnia 8 września br.

Do takiego adwokata nie mam za grosz zaufania.

Wnoszę również o pociągniecie do odpowiedzialności dyscyplinarnej tego pełnomocnika. Osoba zaufania publicznego nie może kłamać”.

 

 

 

JW