Sąd przyklepał bubla prawnego?

 

Sąd Rejonowy w Kołobrzegu, w dniu 23 lutego br. wydał nakaz zapłaty w postępowaniu nakazowym względem Kamila B. (sygnatura akt: I Nc 267/10).

Pozwany ma zapłacić powodowi (Bank PKO SA) ponad 16.000 zł wraz z odsetkami od dnia 11 lutego 2010r. do dnia zapłaty.
Z pozoru standardowy nakaz zapłaty, jakich dziesiątki, jeśli nie setki dziennie zasądzanych przez sądy.
Kiedy jednak wczytać się w treść pozwu, na podstawie którego sąd wydał nakaz, ogarnia co najmniej zdumienie.  Nasuwa się też automatycznie pytanie - jak to jest możliwe?

W pozwie bowiem powód (Bank PKO SA, departament Monitoringu i Windykacji Kredytów Detalicznych w Szczecinie) napisał:  "Na podstawie umowy pożyczki nr .... z dnia ... powód Bank Polska Kasa Opieki SA udzielił pozwanemu Kamilowi B.  pożyczki w wysokości 15.789,47 zł z ostatecznym terminem spłaty: 27.08.2013r.

Z uwagi na nie spłacenie pożyczki przez pozwanego w wymaganym umową terminie umowa pożyczki została przez powoda wypowiedziana pismem z dnia 29.07.2009r...".

Dalsza część pozwu odnosi się tylko do zdarzenia zaistniałego już po wypowiedzeniu umowy pożyczki (wezwanie do zapłaty z dnia 24.11.2009r.).  Dołączony jest także wyciąg z ksiąg banku.

 

I tak oto pożyczka, która może być spłacana do sierpnia 2013r. nie została spłacona w terminie ...cztery lata wcześniejszym!  Niezły pasztet prawny.

Ustawa o kredycie konsumenckim dokładnie precyzuje, kiedy i jak umowa

pożyczki może zostać wypowiedziana przez bank.  W oparciu o tę właśnie ustawę,

 

Kamil B.  zakwestionuje skuteczność wypowiedzenia umowy pożyczki.

Czy skutecznie ?  - będziemy informować.


Postaramy  się  znaleźć  odpowiedź na zasadnicze pytanie  -  jak to możlwie,

że  taki  pozew  "przeszedł"  przez  machinę  sądowniczą  nie  wzbudając  wątpliwości?

 

 

Ludwika Stas

 

Sąd przyklepał bubla prawnego?

 

 

Sąd Rejonowy w Kołobrzegu, w dniu 23 lutego br. wydał nakaz zapłaty w postępowaniu nakazowym względem Doroty G. (sygnatura akt: I Nc 267/10). Pozwana ma zapłacić powodowi (Bank PKO SA) ponad 16.000 zł wraz z odsetkami od dnia 11 lutego 2010r. do dnia zapłaty. Z pozoru standardowy nakaz zapłaty, jakich dziesiątki, jeśli nie setki dziennie zasądzanych przez sądy.

Kiedy jednak wczytać się w treść pozwu, na podstawie którego sąd wydał nakaz, ogarnia co najmniej zdumienie. Nasuwa się też automatycznie pytanie - jak to jest możliwe?

W pozwie bowiem powód (Bank PKO SA, departament Monitoringu i Windykacji Kredytów Detalicznych w Szczecinie) napisał: "Na podstawie umowy pożyczki nr .... z dnia ... powód Bank Polska Kasa Opieki SA udzielił pozwanej Dorocie G. pożyczki w wysokości 15.789,47 zł z ostatecznym terminem spłaty: 27.08.2013r.

Z uwagi na nie spłacenie pożyczki przez pozwanego w wymaganym umową terminie umowa pożyczki została przez powoda wypowiedziana pismem z dnia 29.07.2009r...".

Dalsza część pozwu odnosi się tylko do zdarzenia zaistniałego już po wypowiedzeniu umowy pożyczki (wezwanie do zapłaty z dnia 24.11.2009r.). Dołączony jest także wyciąg z ksiąg banku.

 

I tak oto pożyczka, która może być spłacana do sierpnia 2013r. nie została spłacona w terminie ...cztery lata wcześniejszym! Niezły pasztet prawny.

Ustawa o kredycie konsumenckim dokładnie precyzuje, kiedy i jak umowa

pożyczki może zostać wypowiedziana przez bank. W oparciu o tę właśnie ustawę,

 

Dorota G. zakwestionuje skuteczność wypowiedzenia umowy pożyczki.

Czy skutecznie - będziemy informować.


Postaramy się znaleźć odpowiedź na zasadnicze pytanie - jak to możlwie,

że taki pozew "przeszedł" przez machinę sądowniczą nie wzbudając wątpliwości?

 

Ludwika Stas