frank22 lutego br. sejmowa podkomisja nadzwyczajna pod kierownictwem posła Jacka Sasina zwróciła się do urzędu KNF o ponowne szczegółowe wyliczenie skutków finansowych projektów i przedłożenie podkomisji takiego wyliczenia w terminie jednego miesiąca

 

Stowarzyszenie Stop Bankowemu Bezprawiu jest zdania, że na koszty przekształcenia umów waloryzowanych do walut obcych z wadami prawnymi w umowy w pełni złotowe, pozbawione wad prawnych należy spojrzeć w sposób pełny, biorąc pod uwagę nie tylko uszczerbek w bilansach i zyskach banków.

 

6 kwietnia prezes stowarzyszenia, Arkadiusz Szcześniak spotkał się z wiceministrem finansów Piotrem Nowakiem.

"Wiceminister Nowak zapewnił nas, że Ministerstwo Finansów zamówi raport, który będzie wyliczać 'skutki społeczne' umów kredytowych, denominowanych lub indeksowanych do obcych walut, a zwłaszcza likwidacji 170 tys. umów, z których większość została wypowiedziana przez banki." - mówi Arkadiusz Szcześniak. Przyjmując, iż na każdej często bezprawnie (niekonstytucyjnej BTE, klauzule) wypowiedzianej umowie klienci stracili 200 tys złotych straty klientów i gospodarki przekroczyły 30 MLD.

 

W wywiadzie, który udzielił w ostatnim czasie portalowi bankowebezprawie.pl Andrzej Sadowski, prezydent Centrum im. Adama Smitha, członek Narodowej Rady Rozwoju przy Prezydencie RP stwierdza on m.in.: "Jedynym czynnikiem rozstrzygającym jest to, czy działania niektórych banków były zgodne z prawem czy też nie." Dodaje także: " Najpierw trzeba rozstrzygnąć, czy obywatele byli wprowadzani w błąd. Jeżeli doszło do złamania prawa, to wyliczenie kosztów naprawienia tej sytuacji jest tylko tego następstwem."

Prezydent Centrum Adama Smitha jest zdania, że przedsiębiorcy ponosić skutki swoich decyzji biznesowych. Zasada ta dotyczy także banków.

 

"Mówiliśmy, przy okazji „Rekomendacji S”, że dopuszcza się swobodę działalności instytucji finansowych, ale w granicach prawa. To one powinny ponosić ryzyko. Nikt nie może ich w tym wyręczać. Proszę zauważyć, że spora część instytucji finansowych w Polsce wycofała się z oferowania produktów tego rodzaju ze względu na ryzyko przede wszystkim dla swoich akcjonariuszy. Sama „Rekomendacja S” potwierdzała proces, który już miał miejsce w sektorze usług bankowych. Centrum im. Adama Smitha kładło nacisk na odpowiedzialność akcjonariuszy za skutki działania swoich przedsiębiorstw. Nieustające rozważania – „ile banki mogą zapłacić albo ile nie mogą” - zwalniają de facto akcjonariuszy z odpowiedzialności za skutki własnych decyzji." - mówi Andrzej Sadowski.

 

Zdaniem Andrzeja Sadowskiego wymiar sprawiedliwości powinien ostatecznie rozstrzygnąć, czy sprzedawane w Polsce produkty finansowe indeksowane do walut obcych i denominowane w walutach obcych były produktami z wadami prawnymi, czy też pozbawionymi wad prawnych. Na pytanie, czy według jego oceny zachodzą podejrzenia, że w umowach klientów były rzeczy, które mogą budzić wątpliwości prawne lub całkowicie dyskwalifikować legalność zawartych umów Andrzej Sadowski stwierdził:

 

"Zwrócono się do kilku banków o udostępnienie prezentacji marketingowych produktów finansowych denominowanych w innych walutach, które pokazywano klientom przed podpisywaniem umów. Banki twierdzą, że prezentacje marketingowe z tamtego okresu zaginęły.

 

Trudno uwierzyć, że cała dokumentacja marketingowa, która służyła do pozyskania klientów, przepadła. Może wzbudzić to uzasadnione wątpliwości co do zgodności przekazywanych treści z rzeczywistością. Wymiar sprawiedliwości może nie jest najsprawniejszy, ale jako jedyny może ocenić, czy obywatele zostali wprowadzeni w błąd co do natury tego instrumentu finansowego czy też nie. Po takim orzeczeniu żadna ustawa nie byłaby potrzebna."

 

 

 

LS

Bankowe bezprawie